Sevilla straciła wczoraj pierwsze miejsce w tabeli La Liga. Powodem był wyjazdowy remis podopiecznych Pablo Machina z Deportivo Alaves i tym samym spadek na pozycję wicelidera.
Duma Nervion przystępowała do spotkania w roli faworyta, ale waleczni Baskowie wcale się tym nie przejęli i grali jak równy z równym. Na początku spotkania swoją szansę miał Ben Yedder, ale uderzył obok słupka. Później do głosu doszli gospodarze i wyszli na prowadzenie. Calleri dośrodkował wzdłuż linii bramkowej, a akcję z bliska zamknął Jony.
Od początku drugiej połowy Sevilla przejęła inicjatywę, ale dobre okazje marnowali Quincy Promes czy Franco Vazquez. Dopiero Ben Yedder wpakował piłkę do siatki, po kąśliwej wrzutce Sarabii. Francuski napastnik dołożył nogę i uprzedził goalkeepera Alaves.
W końcówce Duma Nervion miała jednak sporo szczęścia, ponieważ Darko Brašanac mógł dać zwycięstwo gospodarzom, ale piłka po jego strzale głową trafiła w słupek.
Deportivo Alaves 1:1 Sevilla
(Jony 37′ – Ben Yedder 78′)
Musisz być zalogowany, żeby móc dodawać komentarze |
Za munira to Barca powinna dopłacić
Gromi nas 19 zeapol ligi. Zero ambicji
O jaa, no to kryzys trwa. Widziałem tylko pierwsze 30 minut i Vazquez jak zwykle dreptał i tracił. Ciekawe kiedy zagra Rog.
Brawo 0-3. Panie Machin Pana czas jako szkoleniowca dobiega konca. Podobnie jak gwiazd takich jak Vazquez, Mesa czy Silva
kompromitacja
do mudo nie mam slow, czlowiek bez ambicji, oby opuscil ten klub
w ogole kryminal, gomez wychodzi sobie ze strefy gdzie moga zrobic to pomocnicy, pokraka z danii oczywiscie nie asekuruje, pozniej wober tez spozniony
oezu jak rozklepani, jak dzieci
Gramy slabo jak za końcówki Sampaoli’ego. Nie wiem jakim cudem nadal zajmujemy czwarte miejsce.
Dobry, solidny mecz w naszym wykonaniu od samego poczatku. Wlasciwie wszyscy na rownym, dobrym poziomie. Oby to byl zwiastun powrotu do lepszych wynikow.